Reprezentujesz jakiś model spojrzenia na swoje życie i na wszystko inne co Cię otacza. Twoje oczy, twój rozum, pewnie też serce jakoś patrzą na wszystko dookoła. Oceniasz, etykietujesz rzeczywistość i masz przez to jakiś pogląd na to czym jest twoje życie i czym jest świat.

„Life sucks” czy „my life is a party”? Które stwierdzenie jest prawdą o Tobie? Poszczęściło Ci się w życiu czy nie bardzo? Sądzisz, że jesteś szczęściarzem, czy pechowcem?

Z obiektywnego punktu widzenia żyjemy w tej samej rzeczywistości. Każdy jednak widzi ją inaczej – przez pryzmat swoich osobistych doświadczeń, często zranień i wyobrażeń, że coś się może powtórzyć. 

Tak tworzymy w sobie filtr (analogiczny jak ten, którego używamy w telefonicznym aparacie) i widzimy rzeczywistość nie taką jaka jest obiektywnie, a taką jak się prezentuje z naszym filtrem.
Tym filtrem są przekonania – nasz software, „sposób myślenia o…” wszystkim.

Jeśli czujesz się szczęściarzem to dlatego, że taki masz filtr.
Jeśli czujesz się pechowcem, to dlatego, że tak definiujesz – poprzez filtr – otaczająca cię rzeczywistość.

Chciałbym Cię jednak obedrzeć z tych złudzeń, wyprowadzić Cię z pewnego błędu. Gdy twierdzisz, że jesteś szczęściarzem, to oddajesz odpowiedzialność za swoje życie ślepemu losowi, kołu fortuny, przypadkowi, zrządzeniu losu.

Przyznasz chyba, że szczęście się – częściej lub rzadziej – przydarza. Dokładnie to samo się dzieje, gdy nazywasz się pechowcem – oddajesz odpowiedzialność za swój los i byt czemuś (komuś) na zewnątrz. Szczęście i pech przychodzą i odchodzą. Nie wiadomo kiedy i jak.

To jak z wygraną w grze losowej. Ktoś wygrał i mu się poszczęściło. Ktoś przegrał bo miał pecha. Tak długo, jak długo będziesz patrzeć na życie w ten sposób, jesteś zdana, zdany na totalny przypadek.

Wyobraź sobie, że budujesz albo kupujesz swój wymarzony dom. Czy w takim przypadku zdajesz się na ślepy los i koło fortuny? A może wybierasz i decydujesz o każdym elemencie, który ma dla Ciebie znaczenie?

Piętrowy, czy parterowy?
Podpiwniczony, czy nie?
Wolnostojący czy szeregówka?
Łazienka i ubikacja osobno czy razem?
Mają być połączone z sypialnią czy zupełnie niezależne?
Ile sypialni?
Jaki salon i czy ma być połączony z kuchnią?
Kuchnia z wyspą czy w bardziej tradycyjnej zabudowie?
Kawałek trawnika, taras czy duża działka z drzewami i krzewami?
Dużo koszenia czy mało?

Tak samo wybierasz samochód: marka, model, rodzaj nadwozia, tapicerka, wyposażenie, przebieg, rodzaj paliwa, spalanie, nowe albo używane…

Mógłbym tak wyliczać bez końca. Gdy zaczynamy obejmować świadomością to czego chcemy, wówczas podejmujemy rozważne decyzje, które są zgodne z naszymi potrzebami.

Gdy wybieramy i decydujemy ślepy los nie decyduje o tym, jaki będzie nasz dom, koło fortuny nie zsyła nam przypadkowego samochodu. Dostajemy taki, jaki nam odpowiada, bo dokonaliśmy świadomego wyboru.

Dokładnie tak samo możesz mieć życie (i pracę), które Ci odpowiadają. W którym nie jesteś zdana, zdany, na ślepy los, tylko dokonujesz świadomych wyborów.

Wybierasz to co lubisz, co Ci daje radość, przyjemność, napawa optymizmem, sprawia że czujesz się dobrze, dotykasz spełnienia i samorealizacji. To samo nie przyjdzie, tak jak wymarzony samochód i dom sam się nie pojawi. Musisz je zdefiniować, zaprojektować, dokonać wyboru.

Tak samo możesz zdefiniować, zaprojektować i wybrać swoje życie, w każdym jego aspekcie, całkowicie uniezależniając się od zrządzeń losu i koła fortuny. Możesz wybrać wszystko, każdy aspekt. Dosłownie WSZYSTKO.

W kancelarii możesz wybrać model pracy (samodzielnie, czy z innymi; w biurze albo jako wolny ptak – nomada), rodzaj klientów, rodzaj spraw, sposób rozliczania twojej pracy, charakterystykę zespołu, poziom kontroli i sprawowania nadzoru itp. etc. itd. Możesz zadecydować kiedy mówisz „zapraszam”, „z przyjemnością”, a kiedy chcesz powiedzieć „o nie! dziękuję” albo „spadówka!”.

Wszystko możesz zaprojektować, wybrać, zdecydować – każdy poszczególny element.

Skoro nie wybierasz pierwszego lepszego samochodu ani pierwszego lepszego domu, to z jakiego powodu w życiu zawodowym miałabyś (miałbyś) pozwalać sobie na totalny przypadek.

Przecież możesz wybrać, zdefiniować, zaprojektować każdy element swojego życia – prywatnego i zawodowego. O ile tylko obszar zawodowy (w którym większość z nas spędza większość życia) jest tak samo ważny jak wybór domu, czy samochodu.

A jest? 🙂
Masz tę odwagę?

#togabezwroga #coaching #mentoring #superwizjaprawnicza
#prawnikzdefiniowany

Prawa autorskie:

© 2022, Adam Sornek, Fundacja „Ambicje.org”

Twój największy dar

Twój największy dar

edukacja Twój największy darCoś sprawia, że jednym się udaje, innym nie. Komuś wychodzi, komuś innemu nie. Ten ma, tamten nie ma.... U kogoś sukces, u kogoś innego porażka. Olga Tokarczuk wie o co chodzi, zna odpowiedź. Do tego stopnia uważa ją za klucz, że dzieli się...

Tak zwani „nauczyciele” prawników…

Tak zwani „nauczyciele” prawników…

edukacja Tak zwani "nauczyciele" prawnikówSesja „1 na 1”. Klient - krótko mówiąc - jest człowiekiem - prawnikiem w poszukiwaniu sensu swojej zawodowej drogi... W pewnym momencie, na jedno z pytań odpowiada, że gdy zaczynał edukację - od pierwszego dnia studiów -...

Mentor to za mało…

Mentor to za mało…

Mentoring prawnika Mentor to za mało...Mentor mówi co masz robić - ma wiedzę, narzędzia, sprawdzone sposoby i techniki. Przychodzisz na sesję i mentor Cię prowadzi. Tak jak nauczyciel perkusji - znany bębniarz - prowadzi swojego ucznia. Tak jak znany polski piłkarz z...

ZACZYNAJ PRAWNIKU OD DLACZEGO?

ZACZYNAJ PRAWNIKU OD DLACZEGO?

PRZYCHODZI BABA DO LEKARZA, A CHŁOP DO PRAWNIKA CZYLI OPOWIEDZ MI KLIENCIE O SWOJEJ RECZYWISTEJ POTRZEBIE I MOTYWACJI Wczoraj byłem u Wojtka Herry @Wojciech.Herra. Gadaliśmy o rozwodach, pandemii, książce „Przepis na rozwód. Jak się rozwieść po ludzku?”, którą - gdy...

Znienawidzony dźwięk dzwonka

Znienawidzony dźwięk dzwonka

Wczoraj miałem sesję coachingową z Panią mecenas i nagle, ni z gruchy, ni z pietruchy - przy okazji rozmowy na temat (tak zwanego) „worklife balance” - zadałem jej pytanie: „jak często zmieniasz dzwonek w swoim telefonie?”. Zmianę dzwonka w telefonie podałem jako...

Ta sprawa jest do wygrania!

Ta sprawa jest do wygrania!

- Dzień dobry Panie Mecenasie, to są dokumenty o których rozmawialiśmy i o które Pan prosił - powiedział klient zaraz po wejściu do gabinetu. Widzieli się z mecenasem tydzień wcześniej, dokładnie wówczas zrelacjonował sprawę, miał tylko przynieść „papiery i dowody”. -...

Mecenasie, czy ostrzysz siekierę?

Mecenasie, czy ostrzysz siekierę?

Walczyłem w swoim życiu o przetrwanie, które miała mi zapewnić renta rodzinna po świętej pamięci rodzicach. Nie mogłem się dostać na psychologię, gdyż w technikum mechanicznym, które kończyłem, nie było lekcji biologii. Nie wpadłem na to, by się jej nauczyć „poza...

Prawniku, na ile się wyceniasz? Ile jesteś wart?

Prawniku, na ile się wyceniasz? Ile jesteś wart?

Często zdarza się tak, że prawnik z którym pracuję cierpi, ponieważ pomimo ogromnego nakładu pracy, wiedzy, doświadczenia, uczciwości, rzetelności i poświęcenia swojej profesji nieomal całej energii życiowej, nie zarabia tyle, ile by oczekiwał. To zaś powoduje...

Kiedy zespół kancelarii się rozpada…?

Kiedy zespół kancelarii się rozpada…?

Często można zaobserwować sytuacje, w których jakieś nazwisko znika z nazwy spółki prawniczej. Ktoś wypada, następuje jakiś rozpad albo rozkład zespołu kancelarii. Bywa i tak, że odejście jednego, powoduje całkowity rozłam Zespołu na części. Ostatnio pisałem o...

Prawniku: posłuchaj Zespołu, on zna rozwiązanie

Prawniku: posłuchaj Zespołu, on zna rozwiązanie

Ostatnio prowadziłem warsztat coachingowo - mentoringowy dla jednej z kancelarii (Zespół pow. 15 osób). Określiliśmy cel warsztatu (i cel Zespołu), efekt, który jest pożądany oraz ustaliliśmy kontrakt w grupie. Po około godzinie pracy wiedziałem, że tym konkretnym...

WYCZERPANE NADNERCZA

WYCZERPANE NADNERCZA

- Mam wyczerpane nadnercza - zaczął spotkanie bez jakiegokolwiek przywitania. Znali się już wystarczająco długo. Wiedział, że jego „ostatnia deska ratunku” - jak mawiał - się nie obrazi. - Co to znaczy? - zapytał, gdyż słyszał, ale wolał się w takich sytuacjach...

PRACOHOLIZM I PERFEKCJONIZM CZYLI RYSY

PRACOHOLIZM I PERFEKCJONIZM CZYLI RYSY

To była czwarta sesja, czwarte spotkanie. Wiedział już jak pracuje coach, z czym to się je. Początkowy opór już zelżał, złagodniał. W jakimś sensie polubił swojego „trenera”, choć nie o trening w tym wszystkim chodziło. Zdał sobie też sprawę, że to nie jest spotkanie...

Skontaktuj się ze mną

Zostaw wiadomość lub zadzwoń.

Telefon

tel. +48 794 15 69 61

Email

fundacja (at) ambicje.org
adam (at) sornek.pl

Adres

FUNDACJA AMBICJE.ORG
Kabacki Dukt 1 / 4, 02-798 Warszawa

KRS 0000877751 (Sąd Rejonowy dla Miasta Stołecznego Warszawy
w Warszawie, XIII Wydział Gospodarczy KRS), NIP 9512512759, REGON 387927381

Adam Sornek